Home » Bohaterowie sprzed lat » Stefania i Krystyna Krupa: połączyła je miłość do sportu i… rodzinne więzi

Stefania i Krystyna Krupa: połączyła je miłość do sportu i… rodzinne więzi

Stefania Krupa i Krystyna Krupa zapisały się na kartach sportowej historii. Zbieżność nazwisk jest tutaj nieprzypadkowa: Stefania została teściową Krystyny. Pierwsza była znakomitą gimnastyczką, olimpijką z Berlina w 1936 r. W czasie wojny działała w konspiracji. Druga również rozsławiała nazwisko Krupa na światowych arenach sportowych, tyle że jako siatkarka. Jej największym osiągnięciem były dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich w Tokio i Meksyku.

Krawcowa, gimnastyczka, olimpijka

W czasach Stefanii Krupy sport był czymś więcej niż tylko rywalizacją o to, kto zaprezentuje lepszą formę podczas zawodów. Był środkiem wychowawczym oraz narzędziem kształtującym patriotyczne postawy. Symbolem. Wyraźnym znakiem tego, że Polska nadal istnieje, jest silna i niepodległa. Świadczą o tym słowa przysięgi składanej przez olimpijczyków jadących w 1936 r. do Berlina: Ślubujemy na Igrzyskach Olimpijskich walczyć po rycersku i do ostatniego tchu, aby wykazać światu, że Polska wychowała młode pokolenie dzielne ciałem i duchem.

Udział naszych gimnastyczek w berlińskich igrzyskach stał pod znakiem zapytania. W Towarzystwach Gimnastycznych „Sokół” w całym kraju przeprowadzono zbiórkę pieniędzy, by mogły pojechać. Sprawa była honorowa: wszystkie zawodniczki wywodziły się bowiem z tej właśnie organizacji. Bardzo liczono na Stefanię, jej przygotowanie i doświadczenie. Wszak, jak pisała prasa, była ona już otrzaskana w międzynarodowych spotkaniach. Występowała w 1932 r. w gimnastycznym trójmeczu w Pradze, gdzie Polki zajęły drugie miejsce. Dwa lata później startowała w pierwszych oficjalnych mistrzostwach świata w gimnastyce.

Stefania urodziła się 14 grudnia 1909 r. w Warszawie. Karierę sportową musiała łączyć z pracą zarobkową. Skończyła szkołę średnią i została krawcową. Zatrudniła się w Domu Towarowym Braci Jabłkowskich jako ekspedientka. Równocześnie zdobywała sportowe trofea: w 1929 i w 1931 r. zwyciężała w Zawodach Gimnastycznych o Pierwszeństwo, które miały podobną rangę co mistrzostwa kraju. Nie zaniedbywała życia prywatnego. Wyszła za mąż za gimnastyka Henryka Krupę, z którym doczekała się syna Stefana.

Żeńska drużyna gimnastyczna Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół” w Warszawie, 1937 r. Druga z prawej stoi Stefania Krupa. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe

Eleganckie Polki

W 1936 r. Stefania Krupa reprezentowała Polskę na igrzyskach w Berlinie. Całodzienne zawody okazały się niezwykle trudne i wyczerpujące. Nasze gimnastyczki zajęły szóste miejsce, nieco poniżej oczekiwań. Pokazały jednak ogromną klasę i wolę walki. W pamięci kibiców zapisały się jako sehr eleganten Polinnen. Ich stroje: białe szorty, białe sweterki, białe zamszowe pantofelki i biała wstążka na głowie budziły ogólny podziw i uznanie. Pomiędzy ładnie ubranymi drużynami innych państw Polki prezentowały się najlepiej – pisała prasa.

Sportową karierę Stefanii przerwał wybuch wojny. Pod pseudonimem „Mama” rozpoczęła ona działalność w konspiracji. Podczas Powstania Warszawskiego była łączniczką. Wtedy to los ponownie zetknął ją z kolegą z „Sokoła”, pięściarzem i gimnastykiem Antonim Kołakowskim. Udało im się przeżyć powstanie. Po wojnie Stefania rozstała się z pierwszym mężem i wyszła za Antoniego. Zamieszkali w Szczecinie, mieli razem córkę Alicję.

Stefania pracowała jako krawcowa. Nadal też zajmowała się gimnastyką, ale już jako trenerka i sędzia międzynarodowy. Zmarła 24 września 1981 r.

Każdy musiał umieć wystawić, uderzyć, zrobić blok

Promocję nazwiska Krupa na sportowych arenach kontynuowała synowa Stefanii – Krystyna. Urodziła się 15 stycznia 1939 r. w Wyszkach. Od małego była samodzielna i zaradna. W wieku 12 lat pojechała do Bielska Podlaskiego, zamieszkała na stancji. Liceum ukończyła jako 16-latka. Podjęła studia na Politechnice Gdańskiej, na Wydziale Budowy Okrętów i Maszyn Okrętowych. Nietypowe zainteresowanie rozbudził u niej brat, który mieszkał w Gdańsku i niezwykle barwnie opowiadał o

Cytaty w tekście pochodzą z publikacji: Defilada olimpijczyków na Bielanach, „Gazeta Polska”, nr 209/1936, s. 6., Maciej Zdziarski, Dziewczyny z brązu, chłopaki ze złota, Kraków 2021, https://olimpijski.pl/olimpijczycy/krystyna-krupa-malinowska/, https://sportowcydlaniepodleglej.pl/stefania-krupa-z-sokola-do-powstania/=, https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/stefania-krupa,24692.html
wspaniałych okrętach wpływających do portu. Okazało się jednak, że Krystyna nade wszystko kocha sport. Dla niego porzuciła marzenia o budowie statków. Najpierw trenowała piłkę ręczną. Trener Aleksander Bereśniewicz widział w niej bramkarkę. Ale Krystynie nie podobało się, że musi stać i stać, czasem przepuszczać gole, kiedy inne dziewczyny gonią, biegają lub strzelają. Wybrała siatkówkę w klubie AZS, gdzie trafiła pod skrzydła Janusza Badory.

Na pewno nie trenowaliśmy tak, jak robią to teraz zawodnicy – opowiadała. – Kiedyś każdy musiał umieć wystawić, uderzyć, zrobić blok. Siatkówka się zmieniła. Oczywiście była wtedy prostsza, nie było specjalizacji, na boisku trzeba było być wszechstronnym.

Przy swoich 176 cm wzrostu ważyła zaledwie 50–52 kg. Była naprawdę chuda, sama skóra i kości! Z tego powodu nieraz słyszała złośliwe docinki: „tylko się nie połam!”.

Trochę przez te wyzwiska płakałam, przychodziły różne myśli do głowy i momenty załamania – wspominała. – Ale ostatecznie to mnie też mobilizowało.

„Starałabym się być nieco odważniejsza”

Robiła szybkie postępy, awansowała do kadry narodowej. Z reprezentacją Polski wystąpiła w 131 meczach. Dwa razy zdobyła srebro na mistrzostwach Europy: w 1963 r. w Konstancji i w 1967 r. w Izmirze. Na mistrzostwach świata w 1962 r. w Moskwie wywalczyła trzecie miejsce na podium. Oba jej występy – na igrzyskach w Tokio w 1964 r., i w Meksyku w 1968 r. – były zwieńczone brązowymi medalami. Polskie siatkarki należały wtedy do ścisłej czołówki świata.

W latach 70. Krupa miała wypadek samochodowy, który skończył się kontuzją biodra. Wróciła do grania, choć już nie na takim poziomie, co wcześniej. Wkrótce urodziła dzieci. Przez wiele lat łączyła sportową karierę z pracą w Centrum Naukowo-Technicznym Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowych Gdańsk. W tamtych czasach olimpijskie medale nie dawały zbyt wielkich profitów. Dopiero sportowa emerytura przyniosła poczucie stabilizacji. I zazdrość u niektórych:

Przykro jednak, gdy ludzie deprecjonują nasze osiągnięcia: „O, masz lepiej, bo ty byłaś sportsmenką, zdobyłaś medale” – mówiła w wywiadzie Krupa. – Zawsze wtedy zastanawiam się, co robili inni, kiedy ja pędziłam na treningi, a po nich, zmęczona i spocona, wracałam do domu, gdzie musiałam zająć się dziećmi.

Krystyna Krupa: Przykro jednak, gdy ludzie deprecjonują nasze osiągnięcia: „O, masz lepiej, bo ty byłaś sportsmenką, zdobyłaś medale”. Źródło: Archiwum Instytutu Łukasiewicza

W innym miejscu dodawała: – Gdybym miała jeszcze raz zacząć, starałabym się być nieco odważniejsza. Ale trudno się zmienić, bo to są kwestie charakteru, jeden jest przebojowy, a drugi – nieśmiały.

Cytaty w tekście pochodzą z publikacji: Defilada olimpijczyków na Bielanach, „Gazeta Polska”, nr 209/1936, s. 6., Maciej Zdziarski, Dziewczyny z brązu, chłopaki ze złota, Kraków 2021, https://olimpijski.pl/olimpijczycy/krystyna-krupa-malinowska/, https://sportowcydlaniepodleglej.pl/stefania-krupa-z-sokola-do-powstania/=, https://www.1944.pl/powstancze-biogramy/stefania-krupa,24692.html

 

Skip to content