Home » Wielkie chwile » Małyszomania. Orzeł z Wisły połączył pokolenia

Małyszomania. Orzeł z Wisły połączył pokolenia

Nikt przed nim ani po nim nie wywarł takiego wpływu na popularność konkretnej dyscypliny sportowej. Przed pasmem sukcesów Adama Małysza, zapoczątkowanym na 49. Turnieju Czterech Skoczni w 2001 r., skoki narciarskie nie były w Polsce popularne. Niewielu już pamiętało osiągnięcia Piotra Fijasa czy Wojciecha Fortuny. Ale kiedy skromny sportowiec z Wisły zaczął triumfować na międzynarodowych skoczniach, stał się niemal bohaterem narodowym w kraju spragnionym wielkich sportowych sukcesów.

„Ludzie dosłownie zwariowali”

O skokach narciarskich w Polsce można mówić w kategorii: przed Małyszem i po nim. Wcześniej nic nie było, nawet kadry narodowej – mówi Adam Małysz, który w tym roku został prezesem Polskiego Związku Narciarskiego. Nie będę tu skromny, ale od tego momentu [jego sukcesów – przyp. red.] skoki stały się sportem narodowym. Przedtem PZN to były dwa pomieszczenia na AWF-ie w Krakowie. Kiedy w 1994 r. jechałem na Turniej Czterech Skoczni, drobni biznesmeni z Wisły składali się, żebym w ogóle mógł pojechać, bo PZN nie miał pieniędzy na wysłanie dwóch zawodników.

Kolejne zwycięstwa Małysza w poszczególnych konkursach i klasyfikacji generalnej Pucharu Świata sprawiły, że radość kibiców szybko zastąpiła euforia, a potem kompletne szaleństwo. Wówczas już nikt nie pamiętał o tym, że w latach 90. wyniki skoczka nie zachwycały, a on sam myślał nawet o zakończeniu kariery. Jego trener Apoloniusz Tajner musiał usilnie zabiegać o zainteresowanie mediów i namawiać dziennikarzy, by zechcieli porozmawiać z Małyszem. Kiedy po Bischofshofen zaczęła się małyszomania, było to coś niepowtarzalnego, nie do opisania – komentował w wywiadzie dla portalu redbull.com.pl dziennikarz sportowy Sebastian Szczęsny. Nigdy wcześniej ani później nie spotkałem się z czymś podobnym. (…) ludzie dosłownie zwariowali. (…) pojawił się skromny chłopak z wąsami i był najlepszy na świecie. Bezwzględnie. Czuliśmy się z niego dumni, Adam spełniał pragnienia Polaków, by być najlepszym. Mówiło się „jedziemy na Małysza”.

Już w 2002 r. podczas konkursu w Zakopanem małyszomania mogła doprowadzić do dramatu: na trybuny Wielkiej Krokwi weszło ponad dwa razy więcej kibiców, niż teoretycznie mogło się na nich zmieścić. Ludzie, którzy chcieli oglądać Małysza na własne oczy, zbierali się na terenie obiektu w nocy, na mrozie, na 14 godzin przed rozpoczęciem zawodów. To cud, że tam nie doszło do tragedii, że nikt nie zginął, ludzie weszli bez biletów, a przecież trzeba było wpuścić jeszcze tych z wejściówkami! Ani wcześniej, ani później żaden sportowiec nie wzbudził u kibiców takiego amoku! – wspominał Szczęsny.

Kilkadziesiąt tysięcy kibiców było świadkami pasjonującej walki Adama Małysza ze Svenem Hannawaldem i Mattim Hautamaekim podczas konkursu na Wielkiej Krokwi 20 stycznia 2002 r. Źródło: PAP / Grzegorz Momot

Bajkowa historia, ulubiony serial

Nagłe zainteresowanie kibiców i mediów, na które Adam Małysz nie był przygotowany, okazało się trudne do udźwignięcia. Pojawiały się wciąż nowe i pomysłowe przejawy szaleństwa wielbicieli skoczka. Kiedy w 2001 r. zdobył pierwszą Kryształową Kulę w Pucharze Świata, cukiernicy z Wisły ufundowali jego figurę naturalnych rozmiarów wykonaną z czekolady. Stanęła w holu Domu Zdrojowego.

Popularność nie jest łatwa – przyznaje Małysz. W wielu przypadkach przynosi profity i udogodnienia, ale też rzeczy, które nie są do końca fajne i które często w sporcie mogą przeszkadzać. Ale mimo wszystko po to zawodnik się szkoli i po to startuje, żeby wygrywać i być popularnym.

Sława skoczka nie zmieniła jego skromnego charakteru, nie spowodowała pęknięć na wizerunku sportowca. Do wszystkiego doszedł ciężką pracą. Dlatego m.in. dla Macieja Kota, sportowca należącego do kolejnego pokolenia skoczków, Małysz był wzorem i autorytetem, a nie tylko idolem. Tak Kot wspominał małyszomanię:

Skoki łączyły pokolenia, a Adam wygrywał i pozostawał sobą. Każdy widział w Adamie cząstkę siebie. (…) Fala popularności rosła. Adam pochodzi z niedużego miasta, z zawodu jest dekarzem, wyższego wykształcenia wtedy nie miał. Piękna, bajkowa historia – ludzie chcieli to oglądać. Mam wrażenie, że te lata z Małyszem były jak serial, od którego nie można oderwać oczu i każdy czeka na kolejny odcinek i sezon.

„Dzieci Małysza”

Małyszomania stała się fenomenem społecznym o takiej sile, że nie mogła nie mieć wpływu na dalszy rozwój skoków narciarskich w Polsce. Pojawili się i zaczęli odnosić sukcesy młodzi skoczkowie, dla których Adam Małysz był wzorem. Nie tylko Maciej Kot, lecz także Dawid Kubacki, Piotr Żyła i Kamil Stoch, coraz częściej stawali na podium. Nazwano ich „dziećmi Małysza”. Menedżer naszego mistrza, nieżyjący już Edi Federer, przyciągnął poważnych sponsorów, a wraz ze wzmocnieniem finansowym PZN pojawiły się pierwsze zawody dla młodych skoczków – przede wszystkim LOTOS Cup, rozgrywany do dziś pod hasłem „Szukamy Następców Mistrza”. Bez Adama Małysza nie mielibyśmy tak dobrych warunków do rozwoju, nie byłoby pieniędzy na modernizację obiektów, najlepszych trenerów z zagranicy i sprzętu – stwierdził Maciej Kot. I dodał: Skoki byłyby dyscypliną bardziej anonimową, mniej oglądalną, z transmisjami w kanale zamkniętym. Bez Małysza polskie skoki byłyby zupełnie inne, dużo uboższe.

Tymoteusz Amilkiewicz z AZS Zakopane w serii skoków narciarskich na obiekcie HS-104 podczas mistrzostw Polski w kombinacji norweskiej rozgrywanych w Szczyrku, 19 marca 2021 r. Źródło: PAP / Grzegorz Momot

Czy znajdą się następcy mistrza? Są talenty i jest mnóstwo dzieciaków, które mają do tego predyspozycje – sądzi Adam Małysz. Trudno teraz powiedzieć, czy będziemy mieć następnego Stocha, Żyłę czy Kubackiego, to jest wielka niewiadoma. Ważne jest zaangażowanie i poświęcenie się temu sportowi, jeśli zawodnik chce to robić profesjonalnie.

Medale zdobywają już nastoletni skoczkowie: Jan Habdas, Klemens Joniak, Tymoteusz Amilkiewicz, Marcin Wróbel, Łukasz Łukaszczyk. Może będzie ich więcej, ale dzieci trzeba zachęcać do aktywności fizycznej od najwcześniejszych lat, bo – jak tłumaczy Adam Małysz – mają jej bardzo mało, a rezultatem jej braku jest otyłość i niesprawność. Edukacja musi się zacząć w domu i szkole.

Cytaty w tekście pochodzą z następujących źródeł:

Balcerski, To jeszcze „dzieci Małysza”, czy już „dzieci Stocha”? Tajner odpowiada rozbrajająco, 4 XI 2021, https://www.sport.pl/skoki/7,65074,27759543,to-jeszcze-dzieci-malysza-czy-juz-dzieci-stocha-tajner.html.

Błoński, Maciej Kot: „Każdy chciał być jak Adam”, https://www.redbull.com/pl-pl/malyszomania-wywiad-maciej-kot-o-adamie-malyszu.

Błoński, Panie Adamie, można wywiad?, 9 XI 2021, https://www.redbull.com/pl-pl/malyszomania-wywiad-sebastian-szczesny.

Hofer mówi o polskich kibicach. „To było szaleństwo! Walter, czego się boisz?”, 15 I 2022, https://www.sport.pl/skoki/7,65074,28001606,polscy-kibice-nie-darowali-walterowi-hoferowi-to-wszystko.html.

Wisła: Cukiernicy odrestaurowali czekoladowego Adama Małysza, 21 VIII 2012, https://wisla.naszemiasto.pl/wisla-cukiernicy-odrestaurowali-czekoladowego-adama-malysza/ar/c8-1512473.

Skip to content